piątek, 31 października 2014

Walkers Deep Ridged Salt & Malt Vinegar


Kolejna brytyjska wariacja na temat octu. W dodatku ponownie Walkers. O ile mnie pamięć nie myli, smak taki sam, jak wcześniej (może trochę kwaśniejszy), główna różnica to karbowany kształt. Według opakowania „dwa razy głębsze” karby, ale nie wiadomo, z czym porównują. Oczywiście pierwsze skojarzenie to Lay's Max. Nie mam akurat pod ręką, żeby porównać, ale chyba to dokładnie ten sam kształt.





W przeciwieństwie do poprzednich octowych Walkersów, opakowanie jest o wiele mniej „patriotyczne”. Już nie ma brytyjskiego octu, brytyjskich ziemniaków itd. (chociaż zapewne nie są importowane).

Do tej pory brytyjskie chipsy kojarzyły mi się głównie z mocnym posmakiem oleju słonecznikowego. W tym przypadku olej jest mieszany z rzepakowym i posmak nie jest zauważalny.

piątek, 24 października 2014

Marks & Spencer Hand Cooked Vegetable Crisps


Marks & Spencer Hand Cooked Vegetable Crisps. Chipsy warzywne. Najpierw sądziłem, że o smaku warzywnym, ale nie, to są chipsy z warzyw: pasternak, batat, burak ćwikłowy, czyli trzy różne smaki w jednej paczce.



Nieraz spotykałem się z produktami tego typu w sklepach, ale chyba nigdy nie kupiłem. Niewątpliwie są interesujące, a z drugiej strony smakują po prostu jak smażone warzywa, tylko cienkie i chrupiące. Pod względem grubości przypominają zwykłe chipsy cienko krojone. Smak jest bardzo wyrazisty, zwłaszcza buraczanych, i długo pozostaje w ustach. Batatowe odrobinę przypominają ziemniaczane, ale dużo mniej, niż się spodziewałem. Żadne nie są cięte na standardowe kształty, jak często bywa z ziemniaczanymi. Ogólne wrażenie jest bardziej jak z „prawdziwego” jedzenia, a nie smakowego zapychacza. Polecam raczej do spróbowania niż do konsumpcji przedtelewizorowej.

Lista składników jest z tych krótkich: warzywa, olej słonecznikowy, sól morska.

piątek, 17 października 2014

Waitrose Sharp & tangy Sea salt & Somerset cider vinegar


„Waitrose Sharp & tangy Sea salt & Somerset cider vinegar hand cooked crisps” to już trzecie chipsy octowe sprowadzone z Wielkiej Brytanii, tym razem przez przyjaciółkę. Nie wiem, na ile można wierzyć w "hand cooked". Poza octowym smakiem są to dość standardowe cienkie chipsy. Nie mam możliwości bezpośredniego porównania z Walkers, ale raczej są dość podobne. Nie jestem takim koneserem octu, żeby odróżnić jabłkowy. Poza tym mam wrażenie, że w smaku wyraźnie czuć olej słonecznikowy, chociaż same chipsy nie są wybitnie tłuste. Poza tym bliżej dna opakowania robią się bardzo słone, co jest zdecydowanie minusem.






To, czym się zdecydowanie różnią od Walkers, to ich całkowita „abrytyjskość”. Słowo „British” nie pojawia się na opakowaniu nawet raz, jest tylko „Produced in the UK”. Napis na opakowaniu: „Good crisps start with good potatoes, so we get ours from carefully chosen farmers, who know just how to grow the perfect crop for deliciously crunchy crisps that are full of flavour [...]” w wykonaniu Walkers brzmiałby bardziej w stylu „Good British crisps start with British potatoes, so we get ours from British farmers, who know just how to grow the British crop for British crunchy crisps that are full of British [...]”. Tak czy inaczej, dla mnie kojarzą się bardzo brytyjsko, zapewne z powodu oleju słonecznikowego.